piątek, 21 października 2022

Domy dla kaczek

    Dziś dla odmiany nie wędrówka ale rejs. Oszronione trawy, pobielone dachy i ujemna temperatura o poranku nieco studziły zapał wykonania zaplanowanego na dziś przedsięwzięcia. Inauguracja działalności stowarzyszenia "Nasz Rejów" miała polegać na postawieniu pierwszego kosza lęgowego dla dzikich kaczek nad Zalewem Rejowskim. Od pewnego czasu , oprócz działań związanych z założeniem stowarzyszenia, jego rejestracją, tonami dokumentów z tym związanych, trwały prace przygotowawcze nad pierwszym zadaniem do realizacji, czyli utworzeniem bezpiecznego lęgowiska dla kaczek krzyżówek (zbieranie informacji, wyszukiwanie wykonawców, nabycie kosza, opracowanie i wykonanie konstrukcji i zakup elementów do jej wykonania). Równocześnie wykonywano szereg czynności związanych z wykonaniem strony internetowej i opracowaniem materiałów informacyjnych. Odium prac z tym związanych wykonała grupa inicjatywna: Jacek i Agnieszka Wierzchowscy, Andrzej Warwas i ja. Dużym kłopotem było zdobycie jednostki pływającej, która umożliwiał wykonanie prac montażowych. Nieocenionej pomocy udzielił nam Maciej Serek zapewniając odpowiednią łódź. Po uzyskaniu odpowiednich zgód mogliśmy przystąpić do realizacji.

Wodowanie łodzi i załadunek sprzętu.
Przy dzikiej plaży, która od czasu zatrudnienia ratowników i urządzenia punktów gastronomicznych już taka dzika nie jest, w przeznaczonym do tego celu miejscu zwodowaliśmy solidną łódź, którą przygotował kapitan Maciej. Załogantami zostaliśmy my, dwaj Andrzeje. Na pokład zabrano: konstukcję nośną kosza, kosz lęgowy, narzędzia i materiały do montaży i sprzęt do dokumentacji wizualnej.
Kapitan Maciej za sterem
Wypływamy łodzią a Jacek ma nas asekurować z brzegu. Pogoda sprzyja choć jest dość chłodno.
Wkrótce docieramy do wyspy.

Wybieramy misce posadowienia konstrukcji i cumujemy przy brzegu.

Z przywiezionych i przygotowanych elementów montujemy konstrukcję.

Najtrudniejszym zadaniem okazuje się posadowienie konstrukcji z pokładu chybotliwej łodzi. Ja pracuję pagajami, Maciej reguluje cumę, a Andrzej mocuje kosz na wbitym w dno zbiornika drewnianym balu.

Plastikowa rura ma chronić kosz przed pływającymi drapieżnikami

Jeszcze pozostaje wypełnienie kosza trawą, trzciną i opadłymi liśćmi.




Nad całością wykonywanych prac i zabezpieczeniem czuwał Jacek.

Zamontowany kosz ozdobił okolice wyspy.



Zalew Rejowski zapewnia dogodne warunki odpoczynku podczas przelotów i jest naturalną ostoją i miejscem lęgowym ptactwa wodno-błotnego. Lęgi kaczek krzyżówek są szczególnie narażone na zniszczenie i ataki drapieżników z uwagi na częste zakładanie gniazd bezpośrednio na ziemi. W związku z narastającą presją drapieżników, szczególnie norki amerykańskiej, wiele lęgów było traconych. Konstrukcja takiego kosza lęgowego jest stosunkowo prosta, względnie tania i zapewnia 100 procentową ochronę prze norkami. Sztuczne gniazda dodatkowo chronią przed ewentualnym zalaniem podczas wiosennych podtopień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na Łysiec

Widok na Nową Słupię      Sprzyjająca pogoda i nieoczekiwanie wysokie temperatury (jak na konic października) sprawiła, że wyruszyliśmy w Gó...